piątek, 15 czerwca 2012

Epilog

Rok później
Poprawiłam biały welon w ciemnobrązowych włosach Magdaleny. Jej oczy lśniły w przypływie podniecenia. Długa , biała suknia (tutaj) podkreślała idealną opaleniznę w kolorze jasnego brązu. Nigdy nie myślałam , że przyjdzie dzień w którym zobaczę Magdalenę w sukni ślubnej z pierścionkiem zaręczynowym na palcu. Na weselu miała pojawić się nasza dawna ekipa. Pełny skład One Direction , Nickole , Joe i Demi z Vicky. Od rozstania z Harrym nie miałam kontaktu z żadnym z chłopaków. Nie miałam siły ani odwagi. Hazza za bardzo mnie zranił swoim zachowaniem , by tak po prostu zadzwonić i zapytać "co słychać?". Nie było o tym mowy. Dzisiaj jednak miałam spotkać się z nimi i udawać , że wszystko w porządku. Jeszcze raz spojrzałam w lustro. Przez ostatni rok dużo zmieniło się w moim życiu. Włosy z czarnych zmieniły się w rude (TUTAJ) , cera była blada , a w sercu i oczach pustka. Po zerwaniu z H miałam jeszcze kilku chłopaków , ale z żadnym nie czułam się szczęśliwa , z żadnym nie czułam się tak dobrze jak z Hazzą. Zawsze gdy kończyłam nieudany związek - obwiniałam się. W żaden sposób nie mogłam o Nim zapomnieć , chociaż tak bardzo mnie zranił. Nie potrafiłam zapomnieć naszych nocnych spacerów , jego pocałunków , wszystkich rzeczy związanych z nim. Głośno wypuściłam powietrze.
-Boisz się spotkania z Harrym , prawda ? - zapytała Mag , posyłając mi lekki uśmiech.
Zadziwiało mnie to jak dobrze mnie znała. Przez ostatni rok prawie się nie widywałyśmy. Rzuciłam się w wir pracy. Przeprowadzka do Szwecji , druga płyta , Tournee. Tylko Magdalena wiedziała , jaki był tego powód lub kto był tego powodem.
-Zgadłaś. - odpowiedziałam , a po moim policzku spłynęła łza.
Bałam się tego spotkania. Strasznie. Spojrzałam na moje nadgarstki , wytatuowałam sobie na nich "Don't Give Up". Musiałam to zrobić , czułam taką potrzebę , by nigdy nie zapomnieć , by nigdy się nie poddać.
-Chyba nie pęknie ci serce , kiedy zobaczysz go z inną , co ? - rzuciła brunetka , ocierając łzę z mojego policzka. Nie zniosłabym widoku Stylesa z inną panną. Przed moimi oczami pojawił się moment , gdy przyłapałam H na pocałunku z Caroline. Mocno zacisnęłam powieki , żeby nie uronić kolejnej łzy. Do dziś bolało tak samo.
-Nie obiecuję tego.
Do pokoju przybyła Demetria z małą Victorią na rękach. Demi ubraną miała różową sukienkę wiązaną na szyi - wyglądała zjawiskowo. Jej córeczka również prezentowała się pięknie w zielonym zestawie od Prady. W końcu była najlepiej ubranym dzieckiem na świecie. Wszyscy byli już gotowi na ceremonię. Wszyscy oprócz mnie. Specjalnie na tę uroczystość kupiłam białą , zwiewną sukienkę do kostek. Nie podobała mi się , nie podobało mi się to , że będę musiała tam pójść.
***
Zaproszeni goście usadowili się na specjalnie rozstawionych krzesełkach. W pierwszej chwili nie zauważyłam żadnego z członków One Direction. Ucieszyła mnie myśl , że być może nie dojechali lub Niall'a dopadł jakiś paskudny wirus układu pokarmowego , a reszta została razem z Nim w hotelu. Kiedy "ksiądz" ( Mag i Zayn postanowili , że będzie to aktor gdyż oboje są innego wyznania) stawił się na swoim miejscu zauważyłam idących w kierunku ołtarza chłopaków. Chciałam wystawić rękę i im pomachać , później jednak przypomniało mi się , że nie jesteśmy już ze sobą tak blisko. Stanęłam za Magdaleną (wybrała mnie na druhnę) i czekałam aż rozpocznie się ceremonia. Rozbrzmiały organy. Obok Zayn'a stanął Harry , co znaczyło że jest jego drużbą. Zaklęłam w duchu i podążyłam za Mag trzymając jej długi welon. 
-Zebraliśmy się tutaj , by zawiązać związek małżeński między Magdaleną Poleis a Zayn'em Malikiem. - zaczął "ksiądz".
Kątem oka zobaczyłam , że Hazza uśmiecha się do mnie promiennie. Takim uśmiechem budził mnie każdego ranka , gdy byliśmy razem. Nagle przed moimi oczami pojawił się film. Film z tych pięciu miesięcy naszego związku. Nie wytrzymałam. Puściłam welon , wybuchłam płaczem i pobiegłam w stronę wybrzeża.
***
Rzucałam kamienie do wody , zastanawiając się nad sensem swojego życia. Mag na pewno jest na mnie zła. Muszę tam wrócić i przeprosić , ale...nie mogę , nie po takim cyrku jaki odstawiłam. Wiedziałam , że dobrze nie będzie , lecz myślałam że wszystkie moje uczucia nie ujrzą światła dziennego. A jednak. Cały czas nie mogłam sobie odpuścić tej sprawy z H. Miałam ochotę uciec.
-Wiedziałem , że cię tu znajdę. - usłyszałam zachrypnięty , męski głos. Harry stał za mną. Nie chciałam z nim rozmawiać. - Możemy pogadać ?
Zadał pytanie , którego tak bardzo się bałam. A może bałam się jego ? Sama nie wiem. Za nużyłam ręce w moich długich , rudych włosach.
-Nie mamy o czym rozmawiać. - odparłam , wlepiając wzrok w piasek.
Tak naprawdę mieliśmy wiele tematów do rozmowy. Chyba z nikim nie miałam jeszcze tyle do obgadania. Tematy nie były trudne. To on był trudny. Styles usiadł obok mnie i powiedział:
-Emily , proszę daj mi szansę to wszystko wytłumaczyć.
-Nie chcę od ciebie wytłumaczeń. - szepnęłam , łamiącym się głosem. W gardle poczułam gulę , a do oczu napłynęły mi łzy. - Odejdź.
Loczek pokręcił przecząco głową. Zacisnęłam pięści. Nie chciałam go tu , nie chciałam wytłumaczeń. Mógł odejść jak zrobił to rok temu. Wstałam i ruszyłam w stronę obozu rozbitego na potrzeby wesela. Obróciłam głowę , by zobaczyć czy H idzie za mną. On siedział i wpatrywał się w morze. Wiedziałam jak się czuł , czułam się dokładnie tak samo rok temu.
***
-A teraz taniec pary młodej i świadków ! - oznajmił "ksiądz". 
Spojrzałam na Zayn'a , który posłał mi przebiegły uśmiech. Mścił się za sprawę z tęczowymi gatkami. Harry podszedł do mnie i oplótł moje ciało swoimi długimi i umięśnionymi ramionami. Zespół rozpoczął utwór Whitney Houston "Will Always Love You". Piosenka ta kojarzyła mi się z mamą. Kochała ją , zawsze powtarzała że ten song jest jak opowieść o miłości jej i ojca. Wokół nas wirowało wiele par , choć był to taniec pary młodej i świadków. Niall z Nickole , Magdalena wraz z Malikiem , Demi oraz Joe , Louis z Fleur i Liam z Danielle. Poczułam miłe ciepło w sercu. W objęciach H czułam się bezpiecznie.
-Słyszałem , że przez ostatni rok spotykałaś się z paroma facetami.
-Hm..tak , ale nic z tego nie wyszło. - odpowiedziałam , zaciągając się zapachem Harrego. Pachniał wodę po goleniu i dymem papierosowym , co wskazywało że spędzał dzisiaj czas z Malikiem. 
-Dlaczego ? - zapytał , dotykając moich włosów. Zawsze , gdy leżeliśmy razem coś z nimi robił. Powtarzał mi też , że kocha czerń moich włosów. Dlatego po zerwaniu z nim pofarbowałam je na rudo. Przez pierwsze dni chodziłam w czarnej peruce. Twierdziłam , że ten kolor mi nie pasuje , później jednak doszłam do wniosku , iż to nowy rozdział w moim życiu. Jeśli zmieniłam wszystko to włosy też. Zmieniłam też styl mojej muzyki. Z pop/rock'a przeszłam na folk.
-Wiesz , żaden nie był taki jak ty.. - usłyszałam swój głos. Nie wierzę , że to powiedziałam. Brzmiało to jak coś takiego "Hmm , wiesz mam taką małą sprawę. Nadal Cię kocham" , ale nie kochałam. Nie mogłam. Hazza spojrzał na mnie pełnym zdziwienia wzrokiem. Chyba też nie mógł uwierzyć w moje słowa , tak samo jak ja.
-Naprawdę ? 
W jego głosie dosłyszałam nutkę nadzieji. Czyżby on nadal coś do mnie czuł ? Nie , to niemożliwe. Przecież rzuciłam go rok temu. Pokręciłam przecząco głową , a jednak moje ciało zrobiło , co innego. Przybliżyłam moje usta do jego. Czułam jak ogarnia mnie euforia. Całowałam go bardzo namiętnie , jakby miała być to ostatnia rzecz jaką zrobię.
-Przepraszam , nie wiem co mnie opętało. - szepnął Styles , kiedy już odsunęliśmy się od siebie. W jego zielonych oczach pojawiły się świetliki.
-Zresztą nie ważne. Zapomnijmy o tym. - burknęłam , odwracając wzrok. Spojrzałam w stronę krzesełek , na których usadowiła się ekipa. Wszyscy zaczęli gwizdać i klaskać.
-Emily , ja nie mogę o tobie zapomnieć.
Szybko przeniosłam wzrok na Niego. Myślałam o Nim dzień w dzień , choć zranił mnie nie mogłam zapomnieć o tym , co nas łączyło. To nie było powierzchowne , to było wyjątkowe zupełnie jak on. Uświadomiłam sobie wtedy , że nie myślałam o Nim bez powodu. Cały czas coś do Niego czułam.
-Ja też nie. - wyszeptałam , patrząc w jego zielone oczy.
Harry przyciągnął mnie i pocałował. Chwilę później ruszyliśmy w stronę wybrzeża. Przechodząc obok grupki , wszyscy posłali nam wesołe uśmiechy.
-Powodzenia. - życzyła mi Mag.
***
Siedziałam na kamieniu z zamkniętymi oczami. H właśnie przygotowywał dla mnie niespodziankę. Zastanawiało mnie , co to może być. Przecież na plaży nie było nic. Najwyżej , że Styles polował na żółwie lub chciał złowić rybę.
-Możesz otworzyć oczy ! - krzyknął.
Otworzyłam je. Przede mną na piasku ogromnymi literami napisane było "Kocham Cię Emily". Ta niespodzianka była o wiele lepsza od poprzednich. Rzuciłam się na szyję Hazzie , który w ogóle się tego nie spodziewał i upadliśmy na piasek. 
-To najlepszy prezent jaki od Ciebie dostałam.
-Naprawdę ? - zapytał Styles z nutką niepewności. - Nawet lepszy od płyty Cher Lloyd z dedykacją ? 
Uśmiechnęłam się i odparłam:
-Nawet lepszy od płyty Cher Lloyd z dedykacją.
________________________________________________________________________________________
Tak więc nasze spotkanie z Emily zakończyło się :D Mam nadzieję , że rozdział wam się podobał i napiszecie małe co nieco w komentarzach. Mi samej jest smutno żegnać się z tą postacią i opowiadaniem i oczywiście z WAMI ! Serdecznie dziękuję za czytanie mojego bloga i  za poświęcony czas na napisanie komentarza. A tutaj lista poszczególnych podziękowań :
Magdalenie - za wiarę we mnie , za przeczytanie każdego rozdziału , za pomoc przy fabule.
Asi - za polecanie mojego bloga , za uświadomienie mi że dobrze piszę , za pomoc przy fabule
Wiktorce - za banner , za wiarę we mnie , za wytrzymywanie ze mną
Mrs_Lovatic - za pomoc przy fabule , za to że jest wierną czytelniczką tego opowiadania.
Mam dla was jeszcze jedną niespodziankę. Otóż mam nowy blog (KLIK). Z nowym opowiadaniem , w którym również pojawi się 1D :D Mam nadzieję , że zajrzycie i będziecie czytali wszystkie rozdziały i pokochacie go tak samo jak Emily. Kocham was. Devonne. 

23 komentarze:

  1. Awww, jak słodko! :3 szkoda, że to już koniec :<< Jeden z najlepszych rozdziałów na tym blogu! :))) Szczerze to nie myślałam, że Em i Hazza będą razem O_O Ale to dobrze :D + dziękuje za o podziękowanie słońce *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. O MÓJ BOŻE! MEEEGA! XDDD SZKODA, ŻE KOŃCZYSZ BLOGA, ALE TRUDNO ... TO NAPRAWDĘ NAJLEPSZY ROZDZIAŁ CHYBA ;D SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIE ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda że już koniec . Bardzo polubiłam twojego bloga . Świetnie piszesz :) xxx

    OdpowiedzUsuń
  4. KOCHAM, PORYCZAŁAM SIĘ JEZUS JUŻ NIGDY WIĘCEJ NIE BĘDE MOGŁA TEGO POCZYTAĆ! RANISZ :(
    @1Demiriana

    OdpowiedzUsuń
  5. CUDOWNE ZAKOŃCZENIE!!
    szkoda że to już koniec, to moje ulubione opowiadanie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mogę uwierzyć że to koniec, uwielbiam to opowiadanie...Zakończenie C_U_D_O_W_N_E! Cieszę się że do siebie wrócili, para idealna :3

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne zakończenie!
    szkoda, że nie dodasz epilogu, aczkolwiek będę czytać twój nowy blog :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz się zorientowałam, że to nie jest rozdział a epilog (zakręcona ja) :)

      Usuń
  8. Nie wierzę, że to już koniec! Dziękuję za podziękowanie (coś dziwnie zabrzmiało xD) :D
    Louis z Fleur? eeeee, pomińmy moje zdanie - przekonałam się do Emily i Harry'ego! <3
    Jakoś nie mogę się przyzwyczaić, że juz nie przeczytam nic nowego o Em... ;-( No cóż, czas na Annę!

    OdpowiedzUsuń
  9. poryczałam się po prostu , szkoda że to już koniec
    ale dobrze że będziesz pisać nowego bloga bo masz talent .

    OdpowiedzUsuń
  10. jezu nie mogę wierzyć żę to koniec :(
    ale wzruszyłam się czytając to :)
    świetny ale szkoda że koniec...
    No ale na szczęście jest drugie opowiadanie : )

    OdpowiedzUsuń
  11. Płakać mi sie chce! ;( nie mige uwierzyć że to już koniec! jestem szczęśliwa że emily jakoś pogodziła sie z harrym ale czuje pustkę w sercu że historia emily już dobiegła końca :( Dziewczyno, masz talent i nie przestawaj pisać! :D jesteś cudowna! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że to już koniec :( Jednak cieszę się, że Emily & Hazza wrócili do siebie. Z pewnością ciężko było mu wybaczyć, ale czego nie robi się z miłości <3

    I ten ślub Magdaleny z Malikiem *.* Nie spodziewałabym się, że akurat oni pierwsi zdecydują się na ten krok.

    OdpowiedzUsuń
  13. Płaczę. Emily nie może się skończyć! NIE! Pisz dalej ten blog, tak go pokochałam! PROOSZĘ! <3 Na pewno będę czytała tamten blog także. :) Pozdrowienia. ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  14. "Jej oczy lśniły w przypływie podniecenia." - przepraszam za moje zboczenie, ale mogłaś użyć innego słowa. xD
    Widzę, że jest nawet ślub. :) Magdalena i Malik.. Ach.. :') Lubię śluby.
    No tak, rozstania są toksyczne. Szczególnie jeśli trzeba pożegnać się z osobą, którą naprawdę się kochało. Emily miała o tyle gorzej, że Harry to osoba publiczna i wszędzie o nim mówią...
    Hmm... Przeprowadzka do Szwecji? Dobry pomysł. Tam jest cicho, ludzi mało... Idealne miejsce na ochłonięcie po zerwaniu.
    No, Demetria musiała wyglądać bosko. :D
    ***
    "by zawiązać związek małżeński" haha, jak to brzmi. xd
    Wiedziałam... Ten uśmiech, który, jak to powiedziała Emily, był widywany przez nią każdego ranka, świadczył o tym, że Hazza ją kochał. Bezgranicznie i niezależnie wszystkiego.
    ***
    Ja nawet po takim strasznym akcie, jakiego dokonał Styles rok wcześniej, nie potrafiłabym zrobić ukochanemu... Ale... to jest właśnie Emily. Silna Emily.
    ***
    Ależ się cieszę, że oni się zeszli. :D
    ***
    Jak ja chciałabym mieć kogoś, kto byłby dla mnie taki jak Harry dla Emily... < 3
    ***
    Też Cię kochamy, Ada. < 3
    A co do Emily - niezmiernie mi szkoda, że to już koniec. Tak się przywiązałam do postaci Backstorm, że praktycznie każdą z jej emocji przeżywałam tak samo mocno, jak ona. Jak już Ci mówiłam, Emily przypomina mi Ciebie, może też dlatego ją tak kochałam. Zaraz, zaraz... Ja ją nadal kocham. Na pewno nie zapomnę o tym blogu i na wszelki wypadek zapiszę sobie wszystkie rozdziały na laptopie. < 3
    Ten epilog podkreślił to, jak bardzo rozwinięty masz talent pisarski. W porównaniu do początków, teraz piszesz jak profesjonalistka. No, może z małymi błędami, ale od czego autorzy książek mają korektorów. :)
    Na pewno będę czytać kolejne opowiadanie i mam nadzieję, że bohaterka będzie przeze mnie tak wielbiona, jak Em. :)
    Co do tatuażu na nadgarstku Emily, to uważam, że powinno być to hasło, jak to Twoich fanów nazwała Magdalena, Devonners (czy Devonniers? xd). :))
    Don't Give Up. Wiki. :)xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, że już koniec twojego
    opowiadnia. Mogę powiedzieć
    szczerze, że był genialny. No ale
    możesz to również wywynioskować z innych
    komentarzy które to tylko potwierdzają.
    zapraszam do siebie, jest już IV rodział! -> http://hungry-for-affection.blogspot.com -Blanca xx

    OdpowiedzUsuń
  16. super się zaczyna czekam na więcej.
    zapraszam do siebie gliter-dodatki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. O kurwa to opowiadanie bylo poprostu zarombiste. Takie inne niż wszystkie... Strasznie mi smutno że je skończyłaś...

    OdpowiedzUsuń
  18. Super ♥
    Zajrzyj do mojego opowiadania : http://one-direction-near-unlucky.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda, że to jest już koniec. Mimo iż go nie komentowałam cały czas je czytałam. Błagam nie kończ tego. Było cudowne. :(
    Zapraszam do mnie: http://everyoung69.blogspot.com/
    Ja rowniez skonczylam pisac poprzednie ale zaczelam nowe, moze ty tez zacznieszs.?? <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Boże jak szkoda,że to już koniiec. Woogóle to wspanile piszesz. Okropnie lubię twojego bloga :* Mary
    Wbijajcie też na mojego bloga http://xdmarylol.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. such a lovely style honey
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  22. Szkoda :c świetnie piszesz ;DD :c WPADNIJ DO MNIE http://price-of-glory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń