Byłam w studio czekając na wywiad na potrzeby "My day , my life". Miała go przeprowadzić Caroline Flack , która nie tak dawno mi groziła. Na początku nie chciałam się zgodzić na ten projekt , ale Carter stwierdziła że to świetny pomysł. Na wywiad ubrałam T-Shirt z Guns'N'Roses , rurki , trampki i jeansową koszulę. Ten strój był jak najbardziej w moim stylu. Nerwowo stukałam palcami po blacie czekając na Carter , która miała zawołać mnie do właściwego pomieszczenia. Wstałam z krzesła i zaczęłam krążyć po pokoju. Zaraz po przyjściu kazano mi podpisać się na jednej ze ścian. Były tam autografy takich gwiazd jak: Beyonce , Birdy czy Selena Gomez. Nie mogłam uwierzyć , że kiedyś na moim miejscu stały tak znane osobistości. Oni wszyscy wiedzieli kim są i po co ich tu ściągnięto , ja nie. Byłam zwyczajną nastolatką , tylko trochę bardziej zapracowaną. Nigdy nie myślałam o sobie jak o gwieździe , raczej robiłam to co kocham i chciałam dzielić się tym ze światem. Piękne w tym wszystkim było to , iż mogłam komuś pomóc poprzez moją muzykę. Od czasu , gdy poszłam do X-Factora zmieniło się diametralnie wszystko. Przyjaciele , szkoła , rodzina. W przeciągu roku odkryłam naprawdę wiele. Zrozumiałam też , że lubię pomagać , lubię patrzeć jak życie innych się zmienia. Z hukiem do pokoju wpadła Carter. Z jej miny wyczytałam , że coś poszło nie tak. Zagryzłam dolną wargę i spuściłam wzrok , nie chciałam jej pokazać jak bardzo się boję. Carter złapała mnie za rękę i wyprowadziła z garderoby. Przez całą drogę patrzałam pod nogi , jakbym szukała kłód. Kiedy stanęłyśmy zdałam sobie sprawę , że powinnam się z wszystkimi przywitać. Podniosłam do góry głowę , a mój wzrok padł na Caroline. W tamtym momencie chciałam , by otworzył się pode mną tunel i pochłonął mnie do jądra Ziemi. Flack stała obok reżysera w różowej koszuli i wysokiej popielatej spódnicy , patrzała na mnie wzrokiem życzącym śmierci. Uśmiechnęłam się lekko i poszłam w stronę fotela , na którym widniał napis "Emily" nie podając dłoni Caroline. Udała że nic się nie stało i ruszyła za mną. Reżyser krzyknął "akcja" , a na mojej buzi odruchowo pojawił się szeroki uśmiech.
-Dzisiaj mam zaszczyt przeprowadzić wywiad z gwiazdą młodego pokolenia - Emily Backstorm. - rozpoczęła blondynka z mocnym akcentem. - Emily , jak wszyscy dobrze wiemy teksty piosenek piszesz samodzielnie. Co cię inspiruje ?
-Inspiruje mnie wszystko. Fani , ludzie mijani na ulicy , natura , a nawet okładka książki.
Caroline uniosła brwi udając podziw. Grała , tak naprawdę z chęcią by mnie rozszarpała i dała moje ciało na pożarcie lwom. Jeżeli by tak nie było , nie wysyłałaby mi pogróżek. Może byłam z jej eks , ale to nie był powód do nienawiści. Ludzie nie powinni nienawidzić , wszystko można przebaczyć.
-Twoja płyta już po tygodniu sprzedała się w 100 tys. egzemplarzy. Powoli narasta "Backstormania" , co o tym myślisz ? Wkrótce otrzymasz status gwiazdy.
-Moja płyta dobrze się sprzedaje , ale to nie oznacza że jestem gwiazdą. Takim określeniem możemy określić Madonnę czy Michaela Jacksona. Oni pracowali na swój sukces przez całe lata. Mnie wszyscy kojarzą na razie z moim pierwszym singlem. Nie mam na koncie milionów sprzedanych płyt czy kilkunastu teledysków , dlatego nie powinnaś nazywać mnie gwiazdą.
-Więc kim jesteś ? - dodała po chwili Flack.
Wiem , że to dziwne ale to pytanie mnie zszokowało. W jakiś sposób mnie poruszyło. Sama jeszcze do końca nie odnalazłam siebie.
-Jestem zwykłą nastolatką , tylko trochę bardziej zapracowaną. Z własnymi problemami , zakochaną w muzyce.
-Czyli Emily Backstorm też ma problemy ? - spytała z nutką ironii w głosie.
-To głupie pytanie. - parsknęłam. - Każdy ma , więc ja też. Jestem zwyczajnym człowiekiem. Miewam problemy czasem mniejsze , czasem większe. Moje życie zmieniło się o 180 stopni , ale problemy są.
Usłyszałam brawa. Obróciłam głowę i zauważyłam , iż cała ekipa klaska. Po policzku Carter spłynęła łza.
-Bardzo dziękuję ci za wywiad. - Caroline podała mi swoją idealnie wymanikiurowaną rękę. Zawsze była idealna , idealne ciuchy , włosy. Ciekawe czy zamiast potu wydziela Chanel. - Jeżeli chcecie zobaczyć jeszcze raz ten wywiad wystarczy odwiedzić naszą stronę.
Gdy reżyser wrzasnął "cięcie" wstałam z fotela i popędziłam do Carter , która płakała jak bóbr. Przytuliłam ją mocno i ucałowałam w policzek. Kiedy już się uspokoiła wyszłyśmy ze studia , złapałyśmy taksówkę i pojechałyśmy do sklepu muzycznego , w którym miałam spotkać się z fanami.
***
Złote światło wypełniało wnętrze windy , odbijając się lekko od brokatowych ścian i lustra. Razem z Carter wróciłyśmy do hotelu po długim , wykańczającym dniu. Wywiad , spotkanie z fanami. Może i był wycieńczający , ale mogłam go uznać za jeden z najlepszych. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Nagle rozdzwonił się mój telefon. Wyjęłam go z torby , na wyświetlaczu pojawiło się moje zdjęcie z tatą , który właśnie dzwonił. "Ludzie nie powinni nienawidzić , wszystko można przebaczyć" w głowie dzwoniły mi moje własne słowa. Nacisnęłam zieloną słuchawkę i szepnęłam łamiącym się głosem:
-Witaj tatusiu.
Po drugiej stronie usłyszałam płacz , mój tata płakał.
-Tatku....proszę nie płacz. Ja , ja przepraszam. Wiem , że nie powinnam była tak na was naskakiwać , ale nagle okazało się że moje życie było zbudowane na samych kłamstwach. Kocham was i będzie już tak do końca życia , lecz...ból przysłonił mi to uczucie.
Winda zatrzymała się i wysiadłyśmy. Carter szepnęła bezgłośnie "do jutra" i ruszyła w przeciwną stronę korytarza , gdzie znajdował się jej pokój.
-Emily , boję się. Boję się , że już nigdy nie będzie tak jak dawniej.
-Tato , nie bój się. Nic się nie zmieni. Miłość nie znika w minutę , choćbyśmy tego chcieli. - mruknęłam. - Za kilka dni będę w Londynie , wtedy na pewno się odezwę. Kocham Cię.
-Dobrze , będę czekał. 1-4-3.
Nacisnęłam czerwoną słuchawkę. Radość rozsadzała mnie od środka. Wszystko było jak dawniej...miałam dobry kontakt z ojcem , układało mi się z Harrym i czułam się szczęśliwa. Chciałam podzielić się tą radością z Hazzą jak najszybciej. Pobiegłam w stronę pokoju i nacisnęłam klamkę.
-Har...
Nagle cała ta radość i szczęście wyparowały , a zamiast nich pojawiło się niedowierzanie i smutek. Czas jakby się zatrzymał. Chciał żebym cierpiała. Telefon wypadł z mojej ręki , do oczu napłynęły gorące łzy , a serce połamało się na pół. Po policzku spłynęła mi łza. Przecież obiecał mi , że już nigdy tego nie zrobi. Na kolanach H siedziała Caroline , która całowała go namiętnie. Kiedy Harry spostrzegł się , że weszłam chciał wstać , ale Flack nie miała zamiaru go wypuścić , pocałowała go jeszcze czulej. Szybko podniosłam Iphone'a i wybiegłam z pokoju. Nie mogłam się opanować. Dlaczego mi to zrobił ? Przecież wiedział , o której wrócę. Ufałam mu , a on to wykorzystał. Teraz wiedziałam , że już nigdy nikomu nie zaufam. Zapukałam do pokoju Carter. Nikt nie otworzył. Z drugiej strony korytarza doszedł mnie dźwięk otwieranego zamka. Kilka metrów ode mnie stał Styles. Pędem zbiegłam po schodach i wybrałam numer mojej menadżerki. Harry nadal biegł za mną i wołał "Emily ! Zaczekaj !". Po kilku sygnałach w słuchawce usłyszałam głosem Carter:
-Tak Emily ?
-Zarezerwuj bilet na jak najszybszy lot do Szwecji. - wyjąkałam , połykając łzy.
________________________________________________________________________________________
No i proszę przedostatni rozdział ! Następny postaram się dodać jeszcze w tym tygodniu. Powiem wam , że to jeden z moich ulubionych rozdziałów. A jak wam się podobał ? Mogę wam zdradzić , że ostatni rozdział będzie miał miejsce rok później na pewnej ceremonii. To na tyle. Buźka kochani ! xx Devonne
Świetny !
OdpowiedzUsuńmatko przepraszam, ze nie komentowałam ostatnich rozdziałów, ale jak przeczytam to do razu zabieram się do nauki :C
także znów dodaję krótki komentarz na kolejnym świetnym blogu ze względu, ze mam dalej sprawdziany :C
Harry to drań! Czemu to robisz Emily? Czekam na następny! @lovaticmonis_1D :)
OdpowiedzUsuńPRZEDOSTATNI ?! tylko nie too :'((( Jakto następny będzie za rok ? a co z tym wątkiem ? urwie sią tak ? hah sory za tyle pytań :P czekam na nn <33
OdpowiedzUsuńo boże :O jezu ale akcja ! jak on mógł ? kurde...
OdpowiedzUsuńczekam na następny ... ; )))
POWIEDZ, ŻE TA CEREMONIA TO ŚLUB LOU I EMILY, A MY LIFE WOULD BE COMPLETE <3
OdpowiedzUsuńAle jak Harry mógł, no nie wierzę..
No nic, czekam na kolejny... ostatni... nienawidzę Cię!
Dobra kocham, ale whatever ;-D
Boże! te opowiadanie jest zajebiste! a rozdział świetny! :D to okropne że następny rozdział kończy to opowiadanie! :'( masz talent i wspaniale piszesz! czekam na następny rozdział z niecierpliwością! <3
OdpowiedzUsuńNieeee, to nie może być przedostatni rozdział! Będę płakać jak małe dziecko ;( Co za ciołek z tego Hazyy! Mam nadzieję, że wszystko się ułoży, czekam na następny! ;*
OdpowiedzUsuńTylko nie przedostatni :( Jak Harry mógł to zrobić Emily!?
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://mylittlecomedy.blogspot.com/ :)
jezu nie !!!! normalnie nie wierze ! czemu on jej to zrobił ;c prawe się poryczałam przy tym wątku z ojcem.Ostatni rozdział niedługo. chyba się załamie ja przestaniesz pisać. Czekam na NN <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://dreams-will-come.blogspot.com/
nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee ;( to nie może być koniec ! ;(
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na nowy ;3
www.paradise-with-you.blogspot.com
Jak Harry mógł? To wina tego Flacka :/
OdpowiedzUsuńjeden z twoich najlepszych rozdziałów, serio. ♥
@1Demiriana
Sama nie mogłabym uwierzyć w to, że podpisuję się na ścianie razem z innymi gwiazdami. To musiało być miłe przeżycie... :)
OdpowiedzUsuńEmily jest taka mądra... Z jej ust płyną złote słowa. Chciałabym móc tak mówić.
***
Ach, ojciec Em jest kochany... Taki troskliwy i w ogóle. Wzorowy rodzic. :') Wszystko będzie jak dawniej Emily.... Przynajmniej w sferze rodzinnej.
Ja... myślę, że to nie Harry pocałował Caroline, tylko ona jego. On nie byłby zdolny do czegoś takiego. Niby powinien ją odepchnąć od razu, ale... Gdy całujesz się z kimś, na kim Ci kiedyś zależało, to wspomnienia mogą wrócić. Z drugiej strony, jeśli zobaczy się ból w oczach kogoś, kogo kocha się w tej chwili, to nagle wszystko się zmienia. Przecież Hazza chciał się od Flack odepchnąć. On ją kocha... Ach, ale pewnie się rozstali, skoro rok później.
***
Szkoda, że rozdział przedostatni... Będzie mi brakowało nowych intryg w życiu Emily i nowych przygód bohaterki. Wiesz, Backstorm przypomina mi trochę Ciebie... Niby ma problemy w życiu, ale z każdym może sobie poradzić. :) Podziwiam Cię za to. Tak jak Emily. Czekam na ostatni rozdział. < 3
Harry tutaj to świnia, aczkolwiek Caroline też nie jest niewinna. Biedna Emily. Kiedy jedno jej się układa, drugie się niszczy :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to już przedostatni. Czekam jednak na ostatni, żeby dowiedzieć się, czy Em i Hazza będą znów razem, czy może wydarzy się coś innego.
Pozdrawiam!