środa, 16 maja 2012

Rozdział 43


Stań tam i popatrz mi w oczy
I powiedz mi, że to wszystko co mieliśmy to kłamstwa


Czekałam na rodziców w restauracji. Miało być to pilne i poważne spotkanie rodzinne. Mama miała bardzo dziwny głos , gdy mi o tym mówiła. Rodzice spóźnieni byli o pół godziny. Rozejrzałam się po holu. W rogu sali siedziały jakieś nastolatki , które pewnie przyszły tu na lunch w czasie przerwy obiadowej , obok mnie młoda mama zmagała się z dzieckiem , by to zjadło marchewkę. Żadnego śladu mamy i taty. Nagle rozbrzmiał się dzwonek oznajmujący przybywających gości. Podniosłam głowę i zobaczyłam idących w moją stronę rodziców. Zawsze idealnie uczesana czupryna mamy była rozczochrana , a koszula taty - rozpięta. Zdjęli płaszcze i usiedli obok mnie. Matka rzuciła tacie porozumiewawcze spojrzenie. Nie miałam pojęcia , po co zwoływali spotkanie rodzinne w czasie trasy , zwłaszcza że do domu wracam za 6 dni.
-Emily. Musimy ci coś wyznać. - zaczęła mama , spoglądając mi prosto w oczy. - Uznałam wraz z ojcem , że już czas cię o tym poinformować.
Z każdą sekundą bałam się coraz bardziej. Najchętniej uciekłabym stamtąd. Moje serce biło jakby zaraz miało wyskoczyć z piersi. Mama głośno wypuściła powietrze i złapała mnie za rękę.
-Chodzi o to , że.... - szepnęła , zamykając oczy.
-My nie jesteśmy twoimi prawdziwymi rodzicami. - dokończył tata , kładąc mamę po plecach.
W moich oczach zgromadziły się łzy. Moje całe życie było jednym wielkim kłamstwem. Nigdy tak naprawdę nie znałam prawdy. Nie wiedziałam nic o sobie. Ukryłam twarz w dłoniach. Serce pękło mi na milion kawałeczków.
-Ale przecież...widziałam zdjęcia. - szepnęłam , spoglądając na mamę i tatę. - Mama miała brzuch. Była w ciąży.
Tata wstał , podszedł do mnie i zaczął gładzić mnie po włosach. Nie chciałam , by mnie dotykał , więc wstałam i podeszłam do okna.
-Słoneczko. Mama poroniła , ale zawsze traktowaliśmy cię jak własne. Niczego ci nie brakowało.
Kucnęłam. Nie miałam na nic siły. Ludzie , których kochałam i uważałam za rodziców byli tak naprawdę obcy dla mnie. Tata podszedł i objął mnie ramieniem. Odepchnęłam go i wrzasnęłam:
-Nie chcę was znać ! Zostawcie mnie w spokoju !
Zabrałam kurtkę z wieszaka i wybiegłam z lokalu.
***
Pchnęłam lekko drzwi Tour Bus'a i weszłam do środka. Byłam cała przemoczona , kropelki powolno spadały na podłogę. Niall z Harry'm grali na Play Station. Kiedy weszłam do środka zaprzestali gry. H podszedł do mnie i odgarnął mi z twarzy kosmyk włosów.
-Co się stało Emily ? - zapytał , pomagając zdjąć mi mokrą kurtkę. Nic już dla mnie nie miało sensu. Wtuliłam się w jego sweter i zaczęłam płakać. Najchętniej w tamtym momencie odeszłabym i już nigdy nie wróciła. Styles ujął moją twarz w swoje dłonie i powtórzył pytanie. Opowiedziałam mu o spotkaniu z rodzicami. Był tak samo zaskoczony jak ja. Hazza pocałował mnie lekko , jakby bał się , że może mi coś zrobić. Przez chwilę staliśmy w ciszy. Po kilku minutach odezwałam się:
-Harry , musisz mi coś obiecać. 
-Tak ?
-Obiecaj mi , że nigdy mnie nie okłamiesz.
Styles położył rękę na sercu i odparł:
-Obiecuję.
***
Usiadłam na krześle przed lustrem. Za godzinę miałam wyjść na scenę. Spojrzałam w lustro. Wydawało mi się , że nie ma już Emily. Jest ciało , ale dusza gdzieś zaginęła. Pewnie w kłamstwach. Podeszła do mnie makijażystka i rozpoczęła swoją pracę. Pod toną makijażu zniknęła gdzieś dawna ja. Kiedy nie byłam sławna , nie musiałam się malować , wtedy byłam sobą. Nie musiałam nikogo udawać. Po kilkunastu minutach otworzyłam oczy i zobaczyłam całkiem inną osobę. Moje policzki nie były zapadnięte , cera była świeższa , a rzęsy bardzo długie. Uśmiechnęłam się lekko i podziękowałam. Czekała mnie jeszcze garderoba i fryzjer. Najpierw ruszyłam do garderoby. Garderoba - był to mały pokoik w którym stało pełno wieszaków z ciuchami , wąska skórzana kanapa oraz lustro. Postanowiłam założyć szarą koszulkę , jeansowe rurki , srebrną marynarkę i trampki w panterkę. Wcisnęłam się w ubrania i popędziłam pędem do stanowiska fryzjerskiego. Chris (mój fryzjer) krzyczał że w 15 minut nic nie zdąży zrobić. Miałam dość jego marudzenia , dlatego założyłam słuchawki na uszy i puściłam song Cher Lloyd "Love Me For Me". Ta piosenka zawsze mnie wzruszała i było tak i tym razem. Po moich policzkach poleciały łzy. Makijażystka gdy to zobaczyła wpadła w histerię. Chris również. Wstałam , pokazałam im środkowy palec i ruszyłam do łazienki. Pod całym tym makijażem i wymyślną fryzurą kryłam się prawdziwa ja. Dzisiaj miałam zamiar pokazać fanom jaka jestem naprawdę. Zmyłam makijaż i rozpuściłam włosy. Chociaż bez make up nie byłam idealna to wolałam siebie w naturalnym wydaniu niż jako umalowaną lalę. Stwierdziłam też , że ten strój w ogóle mnie nie wyraża. Poszłam ponownie do garderoby i zaczęłam szukać odpowiednich ubrań. Znalazłam. Przebrałam się w zielono-białą sukienkę i za duży czarny sweter. Kiedy wyszłam z przebieralni usłyszałam grupowy jęk. Cały sztab przeraził się. Wzruszyłam ramionami i ruszyłam na tył sceny. 
-Emily , co ty robisz ? - zapytała mnie Carter.
Uśmiechnęłam się i odpowiedziałam :
-Jestem sobą.

14 komentarzy:

  1. smutno..szkoda mi Em co raz bardziej ;< Czekam na NN ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedna Emily, nie potrafię sobie wyobrazić, co czuła ;c
    Ale świetnie zrobiła, wychodząc na scenę bez make-upu, naturalnie ;-D
    Wspaniały rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach ten cytat... Birdy jest niesamowita. < 3
    ***
    Rozumiem, że była zła, ale... przecież oni kochali ją jak własne dziecko... kochali ją najbardziej na świecie... Trochę mi ich szkoda, tak samo jak Em.
    ***
    Och... jakież to ostatnio smutne rzeczy w życiu Emily się dzieją... :(
    I tylko mieć takiego chłopaka jak Harry...
    ***
    No i dobrze, że Emily zdecydowała się nie okłamywac fanów. Są to osoby, których w pierwszej kolejności (nie licząc przyjaciół oczywiście) nie powinna okłamywać... I za to ją cenię. Chociaż wiem, że to nie jest prawdziwe to mam jakąś nadzieję, że taka Emily istnieje gdzieś na świecie.
    ***
    Podoba mi się ten rozdział... Bardzo emocjonalny. Nie wiem, co jeszcze napisać. Hm.. może: I love U, Wiki. xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda mi Emily, ale niezły bunt XDD Hahah, poślesz ją do "Surowych Rodziców"? XD Ale rozdział super, podoba mi się i czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha, właśnie. Przydałoby się jej coś takiego. xD

      Usuń
  5. Nie wiem czemu ale jakoś wiedziałam, że to jej rodzice powiedzą.Końcówka strasznie mi się podoba.Ważne, że jest sobą.Harry obiecał Emily, ze jej nie okłamie ale ona nie jest niestety fair z nim. (chodzi mi tu o sytuację Lou)
    Rozdział świetny !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale muszę się zgodzić... Oj, Ada... pominęłaś ważny szczegół. ;)

      Usuń
  6. Wow, świetny rozdział, jeden z tych najlepszych *.*
    Podoba mi sie, że Emily postawiła na naturalność ♥
    @Lovato1DGrande

    OdpowiedzUsuń
  7. Współczuję jej otrzymania takiej wiadomości od rodziców, na pewno było jej bardzo ciężko :C
    Dobrze jednak, że ma Hazzę.
    Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Biedna Em. : ' ( Jesteśmy z nią. ♥ A rozdział jest super, końcówka najlepsza.

    OdpowiedzUsuń
  9. Końcówka najlepsza ! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. kiedy nastepny.? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super rozdział.. eh.. z resztą jak wszystkie :** Dobrze, że Em postawiła na naturalność :) Czekam na następny <3
    i zapraszam do mnie
    http://youreyesismylife1d.blogspot.com/ (;

    OdpowiedzUsuń
  12. świetne kiedy next??

    http://friendshiploveandother.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń