poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Rozdział 22

Nie odważyłam się odezwać. Po prostu odłożyłam słuchawkę. Bałam się , że powie jeszcze coś. Położyłam telefon na blat stołu i próbowałam wymyślić jakiś genialny plan. Nagle komórka za wibrowała , co oznaczało że dostałam nową wiadomość. Była od Demi.
Musimy porozmawiać...
Nie miałam zielonego pojęcia , o co może chodzić. Chcąc dowiedzieć się tego jak najszybciej - zadzwoniłam.
-Czy możesz mi to wytłumaczyć ! - wrzasnęła do telefonu Demetria.
-O co ci chodzi ?
-Włącz telewizor , a się dowiesz.
Zrobiłam jak kazała. Kiedy włączyłam telewizor zamarłam , pokazano moje zdjęcie z wywiadu dla Itv. Na moim nadgarstku wyraźnie widać było ranę po cieciu. Jęknęłam.
-Masz coś na swoje wytłumaczenie ? - usłyszałam głos Lovato w słuchawce.
-To odparzenie po noszeniu zegarka. - wypaliłam. Jak już wcześniej wspomniałam , nie radzę sobie z kłamaniem. Nie moja wina , że rodzice wpajali mi od najmłodszych lat , że kłamstwo to najgorsze co jest na świecie.
-Emily , mi możesz wszystko powiedzieć. - rzekła Demi. Rozłączyłam się. Nie byłam gotowa , by wyjawić komukolwiek moją najmroczniejszą tajemnicę. Po chwili dostałam kolejnego sms'a , tym razem był on od Carter :
Dzisiaj o 20 gala Teenage Debuts Awards.
Dobrze , że Bóg podarował mi tak dobrą menadżerkę. Gdyby nie ona , zapomniałabym o wszystkich galach , wystąpieniach itp. Wiedziałam , że wszyscy dziennikarze będą pytali mnie o ślady na moich nadgarstkach. Pilnie potrzebowałam lekcji kłamstwa. Wybrałam numer i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
-Cześć Niall , tu Emily potrzebuję twojej pomocy.
***
Siedziałam w salonie Niall'a. Na kolanach miałam zeszyt , a przede mną stała tablica , na której widniał napis "Uniwersytet im. Niall'a Horana. Najlepszy w zatajaniu prawdy". Do pokoju wszedł blondas z markerem i jakąś pałką.
-Dzień Dobry , drodzy uczniowie. - zaczął Horan , stając przed tablicą.
-Niall , po co odwalasz te cyrki ? - spytałam lekko zniesmaczona.
-Dla ciebie profesor Horan.
-Przecież jestem tu sama.
-Nagana do dziennika , panno Backstorm ! - wykrzyknął Niall. Ok , to było dziwne. Powiedzieć Nickole , żeby wysłała Niall'a na badania. -zanotowałam. Farbowany rozpoczął lekcję , od definicji słowa "kłamstwo" oraz kto po raz pierwszy , skazany był za zatajenie prawdy. Na serio ? Na co mi wiedzieć , że jakiś młodzieniec o imieniu Albert został spalony , za to iż nie przyznał się do uczucia , które łączyło go z jakąś Violet. Później zaczął gadać do rzeczy i zajął się moją techniką. Najpierw szło mi nie za dobrze , ale pod koniec naszej lekcji stwierdził , iż "W miarę realnie jest". Podziękowałam mu , zostawiłam kupon na zestaw w KFC i poszłam. Na klatce słyszałam okrzyki radości , dobiegające z mieszkania Niall'a.
***
Stałam na czerwonym dywanie z przyklejonym uśmiechem. W uszach brzęczały , odgłosy fleszy , a przed oczami biegały mi mroczki. Każda gwiazda (choć ja się za nią nie uważam) wkraczając na czerwony dywan powinna , chociaż chwilę pozować. Na dywanie widziałam już dziś Taylor Swift , Bruno Marsa i Justin'a Biebera.
-Ślicznie wyglądasz. - usłyszałam zachrypnięty głos. Odwróciłam głowę i zobaczyłam za mną Hazzę z resztą zespołu. Zatrzymali się przy mnie i zaczęliśmy pozować razem. Harry , co chwila szeptał mi na ucho jakieś miłe sugestie. Po chwili jednak usłyszałam komplement , lecz dochodził z drugiej strony. Tam stał Louis.
-Wyglądasz dziś bardzo sexownie.
Onieśmieliły mnie te słowa. Chociaż każdy facet mógł mi to powiedzieć , więc to nie był podryw. Po kilku minutach pozowania poszliśmy w stronę stolików. Ze mną przy stoliku , jak wykazywały karteczki mieli usiądź Olly Murs , Miley Cyrus i Cody Simpson. Po kilku minutach przyszła do mnie Carter. Usiadła obok i uśmiechnęła się. Odwzajemniłam uśmiech , a ona szczerzyła się dalej. Odwróciwszy się zauważyłam , że ten uśmiech posłała jakiemuś brunetowi. On nie pozostał jej dłużny. Nagle w pomieszczeniu zgasły światła , a na scenę weszła prowadząca - Katy Perry.
***
Stałam pod ścianą zupełnie osamotniona. Byłam już po gali (zgarnęłam dwie statuetki. Za Debiut Roku oraz Teledysk Roku). Chciałam pobyć z chłopakami z 1D , ale co chwilę ktoś do nich podchodził. Oni byli centrum towarzyskim , a ja całkowitą przeciwnością.
-Zatańczymy ? - z zamyślenia wyrwał mnie głos , głos Hazzy.
-Jasne. - odparłam. Poszliśmy na sam środek parkietu. Tańczyliśmy do jakiejś szybkiej piosenki , Harry nie był za dobrym tancerzem , bo przy każdym kroku czułam jego stopę na mojej. Miałam za to , w końcu jakąś frajdę. Poczułam nagle , że ktoś pcha mnie w bok i krzyczy do mojego ucha :
-Odbijany ! 
Z H. w tańcu wyginała się nie kto inny , jak panna Flack. Nie można było tego nawet nazwać tańcem. Ona ocierała się o Niego. Ktoś pociągnął mnie za rękę , obrócił i przyciągnął.
-Mogę poprosić o jeden taniec ? - spytał Lou. 
-Oczywiście.
Louis okazał się o wiele lepszym tancerzem niż Harry. Prowadził idealnie , a gdy nastąpił na moją stopę przepraszał za każdym razem. Tańczyliśmy wolnego , wiem że to nieprzyzwoite tańczyć go z przyjacielem , zamiast z chłopakiem , ale H. najwyraźniej wcale o tym nie myślał. Podniosłam głowę , by spojrzeć na Styles'a , a on całował się z Caroline. W moich oczach poczułam łzy , a w sercu ból. Wyrwałam się z tańca i wybiegłam na zewnątrz. Było zimno , padał deszcz. Oparłam się o ścianę klubu i szlochałam. Ukryłam twarz w dłoniach. Płakałam coraz głośniej. Poczułam zimno , ale nie na ciele , tylko w sercu. Na ramieniu ktoś położył mi swoją dłoń.
-Emily , nie płacz , proszę. - mówił Louis , poznałam go po wyróżniającej barwie głosu. - Ten frajer nie jest tego wart.
Podniosłam głowę i uśmiechnęłam się blado. Boo Bear przycupnął obok mnie. 
-Czasami w życiu już tak jest , że nie wszystko idzie po naszej myśli. - mówił Lou , kojącym tonem. - Ale od tego są przyjaciele , mała.
Tomlinson dotknął mojego ramienia , spojrzał w oczy i przyciągnął. Wiedziałam , że powinnam go odepchnąć , ale tym razem nie byłam w stanie tego zrobić. Po chwili poczułam miękki dotyk ust chłopaka. Oprzytomniałam dopiero , kiedy odsunął mnie od siebie.
-Muszę iść , Louis. - bąknęłam , wstając. Co ja najlepszego zrobiłam ? Pocałowałam najlepszego przyjaciela mojego chłopaka , który całował swoją byłą. Już naprawdę nie wiedziałam , co mam robić. Miałam ochotę walnąć głową w ścianę. 
-Dobranoc , Emily.
_________________________________________________________________________________
Nie podoba mi się ten rozdział. Trochę namieszałam , mam nadzieję że następnym razem wyjdzie coś lepszego. Mam nadzieję , że jeśli przeczytałeś skomentujesz. ♥

8 komentarzy:

  1. Tomlinson tylko na to czekał pewnie -.- To na 100% był jakiś plan bo Harry by tak nie zrobił -.- Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, Teenage Debuts Awards. ;D
    No nie! Jak mogłaś doprowadzić do tego, żeby Em się cięła, Ty Brutusie?! ; p -.^
    Och, ja już jak Emily nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć.. Wiem, że Hazza pewnie niespecjalnie chciał całować się z tą całą Flack, ale moim zdaniem nasza bohaterka powinna być z Lou, bo on jest jej taki oddany.. *w*
    Ach, wspaniały rozdział. Wzbudził we mnie wiele emocji..
    Mam tylko jedno 'ale' - był trochę krótki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super - Lou i Emily awww *__*
    aż mi się ręce trzęsą - Harry całował Caroline?
    Pisz następny już już już <3

    OdpowiedzUsuń
  4. No namieszałaś, teraz proszę trochę naprostować... A wogóle, to dlaczego nigdy nie może być szczęśliwie. Zawsze jak jest ok, to za chwilkę życie daje nam w kość...Czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale jest fajnie. :) Czekam na następny!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawaj następny.. JUŻ <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Następny chce już <33333

    OdpowiedzUsuń
  8. Lou! Lou! LOUUUU! -.-
    On to musiał uknuć z tym Flakiem! XD
    Normalnie to go kocham, a tu nienawidzę! :/
    eem... ;3

    OdpowiedzUsuń