poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Rozdział 36

Pod jedną z kamienic stała Danielle z jakimś facetem. Nie był to ani Liam ani Jack. Całowali się. Zaklęłam w duchu. Gdybym wtedy pod klubem nie pocałowała Louis'a , mogłabym o wszystkim poinformować Daddy'ego. W rękach mocno ściskałam filiżankę , która ....pękła. Tio patrzał na mnie z uznaniem. Pewnie każdy facet chciałby tak umieć.
-Wiesz , gdzie mogę kupić serum prawdy ? - zapytałam , nie odrywając wzroku od Dani i jej nowego kochanka. Musiała mieć bardzo niską samoocenę , że nie wystarczał jej jeden mężczyzna.
-Owszem , a o co ci ono ?
Nie mogłam powiedzieć mu prawdy , wtedy dowiedziałby się o mojej zdradzie.
-Muszę sprawdzić , czy mam dobre przekonanie. - odpowiedziałam tonem zabójcy.
***
Zaproponowałam , że ja przyrządzę kolację. Nie zrobiłam tego z mojego dobrego serca , po prostu miałam pewne plany związane z Danielle. Pizzę wstawiłam do piekarnika i zabrałam się za robienie herbaty. Na stole rozstawiłam dziewięć szklanek. Do każdej nalałam wody , a do herbaty Dani jeszcze mały dodatek. Zawołałam wszystkich. Chłopcy przybyli jako pierwsi , aby ktoś nie wypił herbaty Danielle , porozstawiałam przy talerzach karteczki z imionami. Niall zaczął marudzić , że na jego miejscu siedzi Zayn. W końcu Mulat wkurzył się , zwalił Horana z krzesła i powiedział , że jak mu nie odpowiada to on da mu miskę i będzie jadł jak pies. Liam zaczął krzyczeć , gdyż zobaczył , że w herbacie jest łyżeczka. Uspokoiła go dopiero Danielle wyjmując łyżeczkę z jego herbaty. Kiedy wszyscy byli już obecni , uśmiechnęłam się i życzyłam im smacznego.
-To co robimy po kolacji ? - spytała Magdalena.
-Chodziły słuchy , że idziemy na imprezę. - mruknął Harry , nakładając na talerz kolejny kawałek pizzy.
Mój plan najwyraźniej wypali i to z bonusem. Wszyscy w klubie dowiedzą się jaka z Dani suka.
***
Kiedy weszliśmy do klubu , do naszych uszu doszły o wiele za głośne basy. Byłam pierwszy raz w klubie. Nie lubiłam tłoku , dymu papierosowego i nachlanych facetów. Jednak ta impreza zapowiadała się wyśmienicie. Serum , które dodałam Danielle do herbaty zaczęło działać. W momencie , gdy weszliśmy do środka porzuciła Liam'a i poszła w kierunku Jack'a , którego zaprosiłam. Usiadłam obok Hazzy i od razu zaczęliśmy się całować. Z naszego zajęcia wyrwał nas dopiero krzyk Dani. Spojrzałam w jej stronę. Liam właśnie znokautował Jack'a , który leżał cały zakrwawiony na podłodze. Razem z H. pobiegliśmy w ich kierunku , jak się okazało uprzedzili nas Zayn z Mag oraz Niall z Nickole. Danielle płakała. Posłałam jej zwycięskie spojrzenie.
-On rzucił się na moją dziewczynę. - warknął Payne , wyrywając się z uścisku Hazzy.
-A może to ty Danielle , powiedz wreszcie prawdę ? - mruknęłam , stając obok zapłakanej dziewczyny. Wszyscy patrzyli na mnie z zapytaniem. Położyłam rękę na ramieniu Dani.
-Już czas , Danielle. Powiedz im prawdę.
Gdy brunetka spojrzała na mnie cała zapłakana , przez chwilę zrobiło mi się jej żal.
-L...Liam. Ja...ja cię zdradzam. N...nie dajesz mi wszystkiego....n...nic do ciebie nie czuję. - łkała Dani. - Jestem z tobą , tylko dla pieniędzy i sławy.
Payne'owi o mało oczy nie wypadły z orbit. Zaklną pod nosem i pobiegł w stronę wyjścia.
*** 
To miał być wspaniały wieczór. Liam miał poznać prawdę i zostawić Danielle. Tak się stało , ale zaraz po powrocie do Tour bus'a zadzwonili do mnie ze szpitala z Bilbao. Vanessa zmarła. Ponoć od mojego koncertu jej stan się pogorszył. Umarła przeze mnie. Przez ten cholerny koncert nie żyje , a wszystko przez moją głupotę. Nie mogłam się opanować , gdy się dowiedziałam. Rzuciłam się na moje łóżko. Poduszką zakryłam głowę. Wszystko moja wina.
-Emily , w porządku ? - zapytał Louis , dotykając mojego ramienia.
-Nic nie jest w porządku. Przeze mnie odeszła. To ja powinnam umrzeć , nie ona ! - krzyknęłam , biorąc z poduszki notatnik i pióro. Ubrałam czarne martensy i wybiegłam z Tour Bus'a. Łzy spływały mi po policzkach. Pobiegłam w stronę krańca miasta. Wbiegłam do ciemnego lasu , nie patrząc nawet na drogę , żeby później wiedzieć jak wrócić. Znalazłam ogromny głaz , na którym usiadłam. Spojrzałam w niebo. Noc była ciemna , na sklepieniu widoczna było wiele gwiazd , ale jedna świeciła bardziej od innych. Biło od niej coś , co kazało na nią patrzeć. Na myśl przyszła mi Nessa. Przypomniał mi się moment , kiedy wkroczyłam do sali , moje oczy od razu powędrowały w jej stronę. Była zupełnie jak inni , lecz po poznaniu można było stwierdzić , że jest wyjątkowa. Tak samo jak ta gwiazda. Z kieszeni sukienki wyjęłam blackberry , na tapecie ustawione miałam zdjęcie z Vanessą. Miałam z nią mnóstwo zdjęć , ale to jedno było nadzwyczajne. Właśnie na tym uśmiechała się. Do moich oczu napłynęły łzy. Rzuciłam telefonem o drzewo. Rozpadł się na miliony kawałeczków, dokładnie tak samo jak moje życie. W tym momencie jeszcze bardziej zwątpiłam w Boga. Gdyby był , nie dopuściłby do śmierci 8-letniej dziewczynki z zielonymi oczętami o imieniu Vanessa. Gdyby nie moja głupota , może by wyzdrowiała. Ja doprowadziłam ją do tego , czego najbardziej się bała i zarazem oczekiwała - śmierci. Wzięłam pióro i kartkę. My Angel Go Away , Dear One. - zapisałam. Słowa piosenki same się ze mnie wylewały. Tak właśnie powstał song "Dear One". Chwilę wpatrywałam się w kartkę. Po kilku minutach zaczęłam przepisywać tekst. Kopię położyłam na kamieniu. Na górze kartki napisałam "Dla Vanessy". Później ruszyłam żwirową drogą. Nagle poczułam jak ktoś ciągnie mnie za włosy i przyciąga do siebie.
-Nie wyrywaj się , albo pożałujesz. - usłyszałam głos zza moich pleców. Napastnik przyłożył mi do gardła nóż.
__________________________________________________________________________________________
Przepraszam kochani , że wczoraj nie dodałam rozdziału , ale w mieście była awaria neta. ;// Mam nadzieję , że rozdział się spodoba. Jest on dla Julinki1999. Wszystkiego Najlepszego z Okazji Urodzin , które obchodziłaś wczoraj. ♥

14 komentarzy:

  1. WOW ! Sie dzieje ostro ! !! Szkoda Van <3
    Dobry rozdzzial ,, NIESAMOWICIE krótki ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Smutny rozdział :C
    Oby Emily się nic nie stało! <3

    @Lovato1DGrande
    let-us-live-forever-young.blogspot.com ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko ...Nie moge uwierzyc w to co sie stało ..
    Bardzo fajnie zrobiłaś watek z Nessa , az mi sie łezka zakręciła w oku :C
    Dobrze , że Danielle i Liam sie rozstali .. Biedny chłopak :C Mam nadzieję , że znajdzie sobie jakąś fajna dziewczynę , a nie taka jędzowatą jak D.
    Mam nadzieję , że Em nic się nie stało .. Jak Lou mógł ja puścić samą w takim stanie ? Widział co sie dzieje z Emily i dał jej gdzies iść ..
    mam nadzieję , że będzie ok , chociaz trochę akcji nie zaszkodzi :)
    Dziękuję , za rozdział zadedykowany dla mnie .. Jest mi strasznie mło z tego powodu ;)
    Pozdrawiam , @DemiNeedsPoland ( czyli @Julinka1999 :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie szkoda mi sie Van zrobilo.Cudowny rozdzial <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Tss... Dan jest wkurzająca. -.- DAWAJ TO SERUM! DAWAJ!
    ***
    Haha, weź jak Niall zawsze musi marudzić, no. xD Dobre z tym zwaleniem go z krzesła. Zayn. < 3 :D
    Nie wytrzymałam - "Liam zaczął krzyczeć , gdyż zobaczył , że w herbacie jest łyżeczka. Uspokoiła go dopiero Danielle wyjmując łyżeczkę z jego herbaty." Ahahaha. xD
    Taak! Niech wszyscy się o tym dowiedzą!! Wreszcie. -.^
    ***
    Haha, no musieli się całować, nie? xD (Hazza & Em.)
    O jaa! Jaka jazda. No wiesz, nie myślałam, że poleje się nawet krew.. Należało się temu Jackowi. Zresztą, Danielle też nie jest niewinna.
    Aż mi się szkoda Liama zrobiło... :C
    ***
    Szkoda, że Vanessa umarła, ale przecież to tak naprawdę nie była wina Emily... Przecież tej małej istocie nie chodziło o to, żeby żyć w męczarniach, tylko... żeby spełnić swoje marzenia - jak to, w którym Van miała zaśpiewać razem z Emily. Ale i tak to wielka strata. :C
    Ach, po co Em rozwaliła ten telefon? Przecież miała tam te wspaniałe zdjęcia z tą zielonooką istotką. No cóż - tak bywa w złości...
    Oj, niedobrze się dzieje... Coś mi się wydaje, że napastnikiem jest ten cały Jack. No raczej, skoro powiedziałaś, że to mężczyzna. xD Ale wróćmy do rzeczy - mi się wydaje, że on chce się jakoś zemścić na Payn'ie... Ale to tylko moje myślenie.
    ***
    Wspaniały rozdział - wcale nie jest straszny. xx Malik

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest wspaniały <3 Nareszcie Liam dowiedział się prawdy o Danielle, ale z niej szmata u Ciebie!
    Ciekawe co teraz z Emily, oby nic jej nie było *.*
    Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniały :). Mam nadzieję że Em nic się nie stanie ! :c

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że Emily nie wpadła w jakieś poważne kłopoty i ktoś ją uratuje. Rozdział bardzo smutny - Liam dowiedział się o zdradach Danielle, a Vanessa umarła, jednak ciekawy :) Czekam na kolejny !

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział fajowy, szkoda że znowu zakończony tak... Kiedyś nie wytrzymam, co dalej, co dalej?! -- pozdrowienia. :*

    OdpowiedzUsuń
  10. 1OO lat! :D spóźnione.. ; /

    OdpowiedzUsuń
  11. Super rozdział, fajny wątek z Vanessą :) czekam na następny xxx

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że Vanessa umarła :<
    Ciekawe czy jej się coś stanie :<

    OdpowiedzUsuń
  13. ej no człowieku ja cię zabiję kiedyś jak będziesz w takich momentach kończyć <3 Dawaj mi tu następny, bo na zawał zejdę :**

    OdpowiedzUsuń