wtorek, 6 marca 2012

Rozdział 5

Całowaliśmy się bardzo czule. Jego pocałunki można było porównać do ciepłych promieni słońca. Odsunął moją twarz delikatnie i rzekł L
-Mówiłem Ci , że Cię kocham ?
Pokręciłam przecząco głową.
-Kocham Cię. - szepnął
Jego oczy błyszczały bardziej niż zwykle. W blasku księżyca wyglądały jak fale morza w nocnym brzasku Przybliżyłam jeszcze bliżej głowę , miałam zamiar dać mu słodkiego buziaka , ale zatrąbiła taksówka. H. podleciał pierwszy do drzwi i otworzył je jak to robią dżentelmeni , skinęłam głową w podzięce i wsiadłam. W radiu leciała piosenka Adele. Harry podał adres i ruszyliśmy. Podróż trwała około 15 minut , cały czas trzymaliśmy się za ręce.Hazza mieszkał w dużym apartamentowcu.
   Weszliśmy do domu. Harry wygląda na ułożonego faceta , ale dom wyglądał jak Stajnia Augiasza. Wszędzie leżały skarpetki i majtki. Z jego sypialni dochodziły jakieś ciche pojękiwania. Spojrzałam na Niego pytająco. Bez pukania , bez słowa po prostu tam wszedł. W jego łóżku leżała Demi Lovato i Joe Jonas ! Ale najwyraźniej Hazza w czymś im przeszkodził.
-Harry ! Co Ty tu robisz ? - krzyknęła Lovato , zakrywając się kołdrą.
-Ja..ym..em..wróciłem. A tak w ogóle to ja powinienem zadać wam to pytanie. - odparł.
-Styles , nie gorączkuj się. My po prostu bawiliśmy się. - tłumaczył się Joe cały czas spoglądając na Demi napalonym wzorkiem. - Widzę , że nie przyszedłeś sam. Pewnie zajrzałeś tu , bo sam chciałeś skorzystać z łóżka co ?
Zaczerwieniłam się po same cebulki włosów. Pociągnęłam Harr'ego w stronę kuchni.
-Czy zechcesz mi to wytłumaczyć ? - syknęłam.
-Owszem , Joe i Demi nagrywają z nami - One Direction duet. Nie chcieli iść do hotelu , dlatego zaprosiłem ich tutaj. Nie wiedziałem , że będą się tak zachowywać.
Spojrzałam na Niego spode łba. Wystawiłam rękę jakbym chciała go spoliczkować , podchodziłam przy tym do H. coraz bliżej. Lecz zamiast go uderzyć - pocałowałam go.
-Proszę , proszę mały Styles ma dziewczynę. - to był głos Joe. Był ubrany w źle zapiętą kozulę w kratę oraz wytarte jeansy.
-Joe , daj spokój młodym. Nie pamiętasz naszych pierwszych spotkań ? - uderzyła go żartobliwe w pierś z wielkim uśmiechem.
-Joe możesz przestać udawać luzaka ? - poprosił Harry. - A jeśli coś zostawiłeś na pościeli , uduszę Cię gołymi rękami.
-Chyba przeszkadzam , więc wyjdę. - rzuciłam z uśmiechem mówiącym "nie przejmuj się".
On złapał mnie mocno za nadgarstek i pokręcił przecząco głową.
-Joe , Demi możecie dziś spędzić noc w mojej sypialni. My z Emily będziemy tutaj. - powiedział spokojnie Hazza.
-Tylko bądźcie grzeczni. - krzyknął Jonas ciągnąc Demi za rękę.
Przysiadłam na kanapie , byłam już ostro zmęczona choć była dopiero 23. Harry usiadł obok. Położyłam głowę na jego kolanach. Zaczął przeczesywać moje pasma palcami. Moje powieki stawały się coraz cięższe. Rano obudziłam się na kanapie , na szafce obok leżała karteczka zaadresowana do mnie.
                                                                  Emily , nie obudziłem Cię
                                                                   bo tak słodko spałaś.
                                                                 I zapraszam Cię dzisiaj
                                                                 na naszą pierwszą oficjalną
                                                                 randkę. O 17 w Hyde Parku.
                                                                                     Twój Harry

8 komentarzy:

  1. aww... jakie słodziaki *-* Szykuje się pierwsza randka! :D Ta akcja z Demi i Joe, haha, już kocham charakterek Jonasa! Kocham to opowiadanie.. no, ale już Ci to chyba mówiłam? :D Czekam z niecierpliwością na NN :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jacy oni są słodcy! ;D < 3 A tak akcja z Lovato... cudo! xD ;D Nie mogę z tego Joe. xD Hazza w tym opowiadaniu zachowywał się super; jak taki ideał chłopaka. :) Ach.. jak ja chciałabym takiego miec... XD ;D < 33 Więc jak zwykle rozdział świetny. :) ; *

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny i śmieszny ale krótki rozdział :) Mnie również podoba się taka akcja z Lovato :)

    OdpowiedzUsuń
  4. awww jaka słodka końcówka : )))

    OdpowiedzUsuń
  5. jak mogłaś w tak bezczelny sposób wykozystac Demi....to jest okropne......a zapowiadał sie fajny blog -,-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest tylko wyobraźnia. Ludzie wymyślają gorsze rzeczy...

      Usuń
  6. Ta akcja z Demi i Joe byla zalosna... Zawiodlam sie na tym blogu. -.-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie to nie było żałosne. Mi się to podobało. Co w tym złego? Przecież można sobie wymyślić, cokolwiek się zechce. Niektórzy nawet opisaliby tą scenę łóżkową przed przyjściem Harry'ego i Emily.

      Usuń